Stworzone by projektować! Kobiety designerki

Kreatywne i niesamowicie utalentowane. Odważnie zmieniające oblicze branży fashion i konsekwentnie stawiające na swoim. Kobiety projektantki, których nazwiska stały się wyznacznikiem doskonałego stylu i odświeżającego spojrzenia na modę. Beckham, Farrow, Lanvin i Marant. Poznajcie je bliżej!

Dzieli je wszystko. Czasy, w których żyły, podejście do projektowania i sposób prowadzenia biznesu. Ale choć każda z nich jest inna, wszystkie łączy twórcza śmiałość i nowatorskie podejście do mody. Oto kobiety projektantki, które nie bały się kreować własnego, niepowtarzalnego stylu. Ani kiedyś, ani dziś.

Victoria Beckham – klasyczny fashion twist

Międzynarodową sławę zyskała, zanim stała się jedną z najbardziej wpływowych kobiet w branży fashion. Była wokalistka zespołu Spice Girls i żona słynnego zawodnika Manchester United na swoją obecną pozycję musiała jednak ciężko zapracować. Nim Victoria Beckham stała się właścicielką jednej z najbardziej rozpoznawalnych marek odzieżowych na świecie, jej pomysł na zaistnienie w branży modowej uznawano za kaprys rozpieszczonej gwiazdy. Szybko okazało się jednak, że prezentowane przez byłą wokalistkę kolekcje zbierają pozytywne opinie, a markę zaczynają doceniać krytycy. Victoria Beckham od początku proponowała klientkom linie ubrań pełne geometryzowanych krojów, minimalistycznych form i perfekcyjnie wykonanych detali. Na sukienkach, spodniach i płaszczach się nie skończyło, bo była Posh Spice postanowiła stworzyć także kolekcję… okularów przeciwsłonecznych. Oprawki sygnowane nazwiskiem Beckham to współczesna reinterpretacja klasycznych trendów – wyrafinowanych, kobiecych, ponadczasowych. W projektach widać również wpływ wzornictwa z lat 60. i 70., choć z wyraźną nutą nowoczesności. Wśród propozycji marki Victorii Beckham spotkamy tradycyjne pilotki z gradientowymi szkłami (np. VB132S 701), które chętnie nosi sama projektantka, czy szeroki wybór klasycznych modeli oprawek wykonanych z acetatu (np. VB145S 001 lub VB606S 215). Miłośnicy subtelnych form pokochają proste, metalowe oprawki okularowe z logotypem marki (np. VB228 715), a bardziej ekscentryczni zdecydują się na odważne kształty designerskich modeli „much” (np. VB614S 001). Wszystkie równie piękne, co praktyczne.

Linda Farrow – prawdziwa królowa okularów

To ona wprowadziła okulary przeciwsłoneczne do świata wielkiej mody. Dotychczas niezauważane, stały się nagle dodatkiem, bez którego żadna stylizacja nie mogła się obyć. Kreatywna i skora do eksperymentów Farrow swoją markę produkującą luksusowe okulary założyła w latach 70. XX wieku, choć z pewnością nie przypuszczała, że osiągnie taki sukces. Oprawki sygnowane jej nazwiskiem błyskawicznie zawojowały rynek, stając się synonimem oryginalnych form i doskonałej jakości. Wkrótce zaczęły pojawiać się na nosach największych sław, jak np. Yoko Ono, a do niedawna nieznana nikomu projektantka zaczęła współpracować z takimi gigantami mody jak Balenciaga i Yves Saint Laurent. Jej kariera wydawała się kwitnąć, gdy niespodziewanie zawiesiła działalność, by poświęcić się rodzinie. O dokonaniach brytyjskiej designerki być może nikt by już dziś nie pamiętał, gdyby nie zaskakujące odkrycie jej syna Simona Jablona. W 2003 roku w jednym z rodzinnych archiwów znalazł modele oprawek Lindy sprzed lat, które stały się przyczynkiem do ponownego otwarcia firmy produkującej jedne z najbardziej luksusowych okularów przeciwsłonecznych na świecie. W aktualnej ofercie marki znajdziemy szeroką gamę okularów przeciwsłonecznych, które choć prezentują współczesne trendy, śmiało odwołują się również do stylistyki lat 70. i 80. Oprócz własnych kolekcji marka tworzy także linie oprawek okularowych projektowane w kooperacji z najlepszymi światowymi designerami i… designerkami. Wśród współprac marki pojawiają się takie nazwiska jak Magda Butrym czy Sara Shakeel. Na szczególną uwagę zasługują projekty tej ostatniej, nazywanej „the Queen of Crystals”. Dekoracyjne oprawki zdobione dziesiątkami kryształków sprawiają, że okulary przeciwsłoneczne Lindy Farrow nadal błyszczą tak mocno, jak 50 lat temu – przyciągając wzrok i wytyczając nowe ścieżki modowej ekspresji.

Isabel Marant – cudowne dziecko francuskiej mody

Pierwsze ubrania zaczęła szyć jako nastolatka, tworząc grunge’owe stylizacje ze skrawków ścierek kuchennych. Jej projekty przypadły do gustu przyjaciołom, którzy wkrótce zaczęli zamawiać u niej podobne. Wtedy jeszcze Marant nie wiedziała, że to dopiero początek… bo z modą będzie związane całe jej życie. Francuska zamierzała studiować ekonomię i zapewne tak by się stało, gdyby nie ówczesny chłopak, który zaproponował jej stworzenie marki ubrań. Tym oto sposobem projekty młodziutkiej Isabel, z metką Allée Simple, trafiły do sklepu Le Depot… i rozeszły się jak ciepłe bułeczki. Ale zanim na rynku pojawiły się pierwsze stroje sygnowane nazwiskiem samej projektantki, musiało minąć jeszcze kilka lat. Marka Marant zadebiutowała w 1994 roku, a już rok później odbył się jej pierwszy pokaz, na którym zamiast modelek… pojawiły się koleżanki Isabel. Świat zamarł, ale krytycy ogłosili ją „cudownym dzieckiem francuskiej mody”, a kariera buntowniczej designerki zaczęła rozwijać się w zaskakującym tempie. Młoda paryżanka zdobywała kolejne nagrody branżowe i w końcu otworzyła swój pierwszy butik, w którym do kupienia były ubrania pełne niewymuszonej elegancji, z nutką rockowego stylu i luźnego boho. Od tamtej pory niewiele się zmieniło. To oryginalne połączenie sprawia bowiem, że jej projekty doceniają zarówno zwyczajne dziewczyny, jak i hollywoodzkie gwiazdy, chętnie nosząc ubrania i dodatki od Marant – botki z frędzlami, dżinsy z haftem navajo, obszerne swetry (będące znakiem rozpoznawczym projektantki) czy w końcu słynne sportowe buty z ukrytym koturnem. Co ciekawe, każdą stylizację Marant najpierw testuje na sobie, dbając o najmniejszy detal. Podobnie jest z kolekcjami okularów korekcyjnych i przeciwsłonecznych. Geometryczne wzory, dzikie printy (np. IM 0021 AHF) i przepiękne dekory (np. IM 0028 2M2 lub IM 0029 NHK) są dowodem na nieposkromiony charakter Marant, ale i talent pozwalający na umiejętną zabawę konwencją. To dlatego okulary od Isabel Marant na równi nadają się i na wielkie wyjścia, i do codziennych stylizacji.

Jeanne Lanvin – moda jako sposób na życie

Prawdziwa francuska wizjonerka łącząca miłość do mody z praktycznym podejściem do biznesu, które zaowocowało błyskawicznym rozwojem założonej przez nią w 1889 roku marki. Choć początkowo „Mademoiselle Jeanne” projektowała wyłącznie kapelusze, szybko odkryła, że tworzenie ubrań to nie tylko wykroje i materiały, ale także baczna obserwacja ludzkich potrzeb i oczekiwań. By im sprostać, Jeanne stale rozbudowywała ofertę swojego domu mody. Odzież dziecięca, kolekcje dla młodych kobiet, futra, bielizna, suknie ślubne, stroje sportowe, kolekcje męskie, perfumy, a nawet elementy wystroju wnętrz – propozycjom produktów, które dołączały do portfolio marki, nie było końca. Jeanne Lanvin była pierwszą projektantką, która w 1908 roku zaczęła sprzedawać linię mody dziecięcej i pierwszą, która w 1926 roku wypuściła na rynek kolekcję męskich ubrań. Co więcej, w 1933 roku jako pierwsza stworzyła własną wodę toaletową. Imperium Lanvin rosło, a do akcesoriów sygnowanych jej nazwiskiem dołączyły także… okulary przeciwsłoneczne. Szykowne i inspirowane licznymi wyjazdami projektantki. Obecnie w propozycjach marki znajdziemy nowoczesne modele oprawek, stale bazujące na klasycznej, francuskiej elegancji. Wykonane z dbałością o każdy detal zachwycają. Przykładem mogą być geometryzujące oprawki eksponujące dekoracyjny logotyp marki (np. LNV624S 001) lub ponadczasowy model okularów przeciwsłonecznych, których zauszniki przypominają ozdobną plecionkę (np. LNV628S 001). Do prawdziwych rebeliantów przemówi model LNV605S 325, a wzdychający do klasyki polubią czarne acetatowe oprawki z cienkimi, metalowymi zausznikami (LNV608S 001). Bez względu na gust, wszyscy wielbiciele dobrego designu mogą być jednak pewni, że w ofercie marki Lanvin nie znajdą niczego, co można byłoby określić słowem cliché

Podziel się tym postem

komentarze (0)

Brak komentarzy w tej chwili